(wybaczcie)
Dziadowskie Gęśle Kiśnięcia Miodu wyglądają zwyczajnie, jak to gęśle, a jak wyglądają gęśle, wszyscy wiemy. Drewno instrumentu zdobi ornament przedstawiający liście rzepy. Znaczenie ornamentu pozostaje zagadką.
Wprawny muzykant, a nawet i przeciętnie uzdolniony wędrowny dziad, zdoła z łatwością wydobyć z Gęśli łagodną, chwytającą za serce melodię. Słuchacze mogą być oczarowani, jednak nie będzie to zasługa magii. Co najwyżej takiej magii, którą rodzi rzemieślnik wkładający serce w wykonanie swojego dzieła, czy to gęśli, czy to pługa, czy to misternych kabłączków.
Zaklęcie i klątwa Dziadowskich Gęśli ujawnia się później. Zagranie na nich choćby krótkiego utworu wystarczy, żeby miód w całej izbie okrutnie i bezpowrotnie skisł.
Ostatni posiadacz Dziadowskich Gęśli Kiśnięcia Miodu jest ścigany przez wiernych wojów kniazia Pomścibora, którzy nie ustaną w pościgu.